The all-new 2014 Jeep Grand Cherokee SRT is a full-size vehicle that is powerful and refined, luxurious and functional, muscular and stylish. 2013 Jeep Grand Cherokee SRT8 Review & Test Drive.
SRT – te trzy litery, skrót od Street and Racing Technology, na klapie Jeepa czy Dodge’a to prestiż i zapowiedź emocji porównywalnych z tymi, jakie zapowiadają magiczne litery AMG na klapie Mercedesa. Porównanie nie jest przypadkowe, bo jak się okazuje Jeep Grand Cherokee ma dużo wspólnego z niemiecką marką. Projekt tej generacji Grand Cherokee pochodzi jeszcze z czasów wspólnego romansu Daimlera z Chryslerem, właścicielem Jeepa. W konsekwencji powstała wspólna płyta podłogowa dla Mercedesa klasy ML, którego premiera odbyła się w 2011 roku oraz dla prezentowanego Jeepa Grand Cherokee. Pewne podobieństwa do Mercedesa odnajdziemy także wewnątrz, jak choćby pojedyncza dźwigienka do obsługi kierunkowskazów, wycieraczek i świateł drogowych. Sercem Grand Cherokee SRT8 jest wolnossący ośmiocylindrowiec HEMI o pojemności 6,4l., mocy 468KM i momencie obrotowym wynoszącym 624Nm. Jak na amerykańskie auto przystało, konstrukcja silnika jest dość prosta jak na dzisiejsze standardy –wystarczy zobaczyć, zawory wlotowe i wylotowe obsługuje jeden wałek. Takie rozwiązanie przekłada się na stosunkowo niską moc niecałych 470KM. Przywoływany wcześniej ML, w wersji 63AMG, legitymuje się mocą 525KM z silnika o pojemności 5,5l. Przy spokojnej jeździe i delikatnym traktowaniu gazu na wyświetlaczu ujrzymy małą kontrolkę z trzema literami ECO. Oznacza ona, że silnik pracuje tylko na czterech cylindrach co pozwala uzyskać chwilowe spalanie na poziomie poniżej 10 litrów na każde 100km. Za pomocą pokrętła możemy wybrać jeden z czterech dostępnych trybów pracy skrzyni biegów i napędu: Auto, Snow, Sport albo Track… … choć rekordowy czas przyspieszenia (o prawie pół sekundy szybciej niż podane katalogowe 5 sekund) uzyskaliśmy w trybie Auto. Hamulce Brembo oferują dobre czucie i sprawnie radzą sobie z ciężkim autem. Niestety fizyki nie da się oszukać i na wymagającej trasie po kilku zakrętach wymagających dohamowania lewy pedał wpada coraz głębiej. Jak na ponad dwutonowego SUVa Grand Cherokee prowadzi się zadziwiająco pewnie i oferuje duże pokłady przyczepności. Sportowe zawieszenie wersji od Street and Racing Technology daje kierowcy dużo pewności prowadzenia i nie pozwala na przechyły nadwozia. Lekko działający układ kierowniczy nie daje stuprocentowego czucia co dzieje się z autem i z przednimi kołami. Przy dynamicznej jeździe na krętych odcinkach musimy momentami zaufać intuicji, która mówi nam o ile wystarczy skręcić kierownicę. Gdy tylko ciężki SUV złoży się w zakręt możemy wyprostować prawą stopę i wystrzelić z niewzruszoną trakcją. Z drugiej strony lekko działający układ kierowniczy sprawia, że jazda po mieście jest przyjemna i dziecinna prosta. Jeep Grand Cherokee ma w sobie coś, dzięki czemu zaskarbia sobie uwagę i uznanie zarówno fanów motoryzacji jak i osób traktujących auta raczej obojętnie. Mimo sportowych ambicji i przyzwyczajenia do asfaltu amerykański SUV nie ma najmniejszych problemów z jazdą w lekkim terenie. Największą zaletą Grand Cherokee SRT8 jest jego cena. Kompletnie wyposażony egzemplarz, taki jak „nasza” testówka, to wydatek rzędu 317 tysięcy złotych. Ceny konkurencyjnych aut, na przykład przywoływanego już Mercedesa ML63 AMG zaczynają się od 524 tysięcy złotych! Zgoda – wewnątrz Jeepa nie da się wyczuć takiego luksusu, przepychu i dbałości o detale a także nie jest on tak zaawansowany technologicznie. Największym minusem tego auta jest skrzynia biegów a konkretniej liczba przełożeń – tylko pięć. Trzeba przyznać, że dzięki dużemu momentowi Jeep nigdy nie dostaje zadyszki ale w trasie silnik mógłby pracować na niższych obrotach gdyby do dyspozycji kierowcy było więcej biegów. Poprawiło by to komfort i ekonomię jazdy. Grand Cherokee SRT8 2014 ma być już wyposażony w ośmiostopniową skrzynię. Jeep Grand Cherokee SRT8 to znakomita propozycja dużego, wygodnego auta zapewniającego ponadprzeciętne osiągi w rozsądnej, jak na te klasę, cenie. Jeśli natomiast cenicie sobie głównie poczucie luksusu i zależy Wam na wykończeniu z najwyższej półki powinniście raczej skierować się do salonu którejś z europejskich marek będąc gotowi na większe wydatki. Jeep Grand Cherokee SRT8 Silnik: HEMI Moc: 468 KM przy 6250 obr./min. Moment obrotowy: 624 Nm przy 4100 obr./min Przyspieszenie 0-100km/h: 4,6 sekundy Opony: Pirelli Scorpion Ice&Snow 295/45R20 z przodu, 295/45R20 z tyłu Spalanie (średnie na dystansie 1330km): 16,6l/100km Masa: 2360 kg Cena: 317 700 PLN Cena za 1KM: 679 PLN Tekst: Antoni Niemczynowicz Zdjęcia: J. Paszota/
Subscribe https://bit.ly/3bADvMnPrice (as tested) 💲: $101,460Powertrain ⚙️: 6.2L Supercharged HEMI V8Output 💪: 707 hp and 645 lb/ft of torqueTransmission Super samochody to nie tylko auta sportowe o aerodynamicznej linii nadwozia. Zaliczają się do nich również samochody „wagi ciężkiej”, o gabarytach dwuskrzydłowej lodówki. Podstawowe pytanie – czy w takim pojeździe można poczuć nieskrępowaną radość z jazdy? Każde dziecko zapytane co robi samochód odpowie – „wrum, wrum”. Po paru latach wyobrażenie o aucie się zmienia. Zwraca się większą uwagę na praktyczność, ekonomikę, koszty eksploatacyjne, itd. I jedynie w sferze marzeń pozostaje chęć posiadania mocy tak dużej, że nawet na czwartym biegu samochód gubi trakcję, a sylwetka wymarzonego auta, przypomina pocisk kalibru 56 mm. Na szczęście nie wszyscy muszą podchodzić z rozsądkiem do pojazdów. Na rynku jest jeszcze parę pozycji tak irracjonalnych, że aż powodują palpitacje serca, niczym po zaaplikowaniu podwójnej dawki adrenaliny. Jedna z nich przez ostatnie dni doprowadziła mnie do stanu wręcz krytycznego. Obserwując rynek motoryzacyjny można dojść do wniosku, że obecnie samochody projektuje się na tzw. jedno kopyto. Mają być do siebie zbliżone stylistycznie, z silnikami po downsizingu i oczywiście w każdym modelu mają być takie same. Te zabiegi oczywiście z punktu widzenia produkcyjnego mają sens. Każdy dąży do obniżania kosztów, zwłaszcza wielkie korporacje. Mimo tego trendu na rynku jest jeszcze kilku producentów aut, którzy wyłamują się z kanonów współczesnej motoryzacji. Jednym z nich jest marka Jeep. Jednak nie mówię tutaj o klasycznej wersji amerykańskiej terenówki, a o jego sportowej odmianie. Takiej, w której zamiast przełącznika trybów rozkładu momentu obrotowego wybiera się pomiędzy trybem: race, sport albo track. W tym przypadku trzy literki w nazwie są w stanie powiedzieć wszystko. SRT – innymi słowy, jankeska maszyna z ryczącym wolnossącym V8 pod maską, generującym bagatela 468 KM. Momentem obrotowym wynoszącym 624 Nm zawijającym asfalt z prędkością odrzutowca. Jest to taka nadwyżka mocy, że ważący ponad 2,2 tony SUV rozpędza się do 100 km/h w zaledwie 5 sekund! Do tego ten samochód nie boi się zakrętów. Dzięki systemowi usztywniania amortyzatorów praktycznie nie odczujemy przechylania się nadwozia. Co ciekawe nawet zbyt szybkie wejście w zakręt, gdzie ma się wrażenie, że sytuacja jest już beznadziejna, nie robi na modelu marki Jeep większego wrażenia. Kolejną kwestią są hamulce. Dzięki zastosowaniu układu hamulcowego Brembo, wyhamowanie z autostradowych prędkości to dla tego auta pestka. Zbierając to wszystko razem okaże się, że w tej irracjonalności jest metoda. Widać można stworzyć piorunująco szybkiego SUVa, który zachowa swoje właściwości jezdne, ogromną przestrzeń we wnętrzu i komfort jak w żadnym innym aucie. Niestety wszystko ma swoją cenę. Zużycie paliwa w tym aucie niezależnie od warunków jazdy, przekracza 20 litrów na każde pokonane 100 kilometrów. Czasami uda się osiągnąć wartości około 18,5 litra ale w takim przypadku trzeba mieć pędzel zamiast nogi. Decydując się na zakup Jeepa Grand Cherokee SRT trzeba pogodzić się z paroma kwestiami. Przede wszystkim, że jego cena startuje od 375 700 zł. Następnie, że jeżdżąc tym autem nie da się być niezauważonym. 20-calowe koła, czarne wstawki, dodatkowe wloty powietrza na masce czy zupełnie inny przedni pas w porównaniu do odmiany klasycznej Jeepa Grand Cherokee, jak też obniżone zawieszenie i sportowy układ wydechowy. To wszystko sprawia, że Jeep niczym typowy amerykański muscle car podbija serca klientów i gapiów, robiąc zdecydowanie lepsze wrażenie niż większość sportowych mydelniczek dostępnych na rynku. Jeep Grand Cherokee SRT – dane techniczne: SILNIK V8, wolnossący, benzynowy Objętość skokowa 6417 cm3 Moc maksymalna 468 KM przy 6250 obr./min. Maks moment obrotowy 624 Nm przy 4100 obr./min. Długość/szerokość/wysokość 4828/1943/1802 mm Rozstaw osi 2915 mm Pojemność bagażnika 457/916 litrów Prędkość maksymalna 257 km/h Przyspieszenie 0-100km/h 5,0 s Skrzynia biegów automatyczna, 8-biegowa Napęd 4×4 Quadra-Track Średnie zużycie paliwa 13,5 l Cena wersji podstawowej 375 700 zł Cena egzemplarza testowego 375 700 zł Maciej Gis Źródło: Menadżer Floty Sprawdź też inne testy: Test Jeep Renegade Test Mitsubishi Pajero Test Volkswagen Sharan Test BMW X1 Test Mercedes GLA The Grand Cherokee SRT8 starts at $39,995 and can easily crest $45,000-plus. The less powerful Buick Rainier and Saab 9-7x both easily can top $40,000 as well, so although the SS is the quickest Jeep Grand Cherokee SRT ma hamulce od Brembo, zawieszenie Bilsteina oraz 6,4-litrowe V8 HEMI – silnik, jakiego dzisiaj nie oferuje żadna inna marka. I żadna już nigdy nie zaoferuje. Od dawna chciałem poznać bliżej tego niezwykle intrygującego SUV-a. Wreszcie się udało. I co? Jeep Grand Cherokee SRT najpierw mnie oczarował, potem szybko zmęczył, a finalnie pozbawił całych oszczędności z I komunii. Pozostawił jednak po sobie wyjątkowe wspomnienia. Zapraszam na wrażenia z jazdy, czyli tzw. test. Jeep Grand Cherokee SRT (nie SRT8) jeszcze przed faceliftingowymi zmianami na rok 2017 na tle uroczego Pałacu Rozalin. W standardzie SRT porusza się na 20-calowych felgach. Lakier Red Line wymaga dopłaty 4,6 tys. zł. Ceny Grand Cherokee SRT zaczynają się od 375 tys. zł. Za tę kwotę otrzymujemy już niemal kompletnie wyposażony samochód. Na wstępie krótka powtórka z historii, żeby nie było, że robię błąd w nazwie, pisząc SRT zamiast SRT8. Grand Cherokee SRT8 zadebiutował w 2006 roku i został stworzony na bazie produkowanego od 2004 roku Grand Cherokee generacji WK. Pod maską miał 6,1-litrowe V8 o mocy 426 KM. Potem przyszedł rok 2009 i Jeep zastąpił Grand Cherokee WK nową generacją o oznaczeniu WK2. Trzy lata później, w 2012 roku, na rynku pojawił się nowy, bazujący na niej SRT8. Jego V8 miało już 6,4 litra pojemności i 468 KM. W 2014 wraz z faceliftingiem z SRT8 urwano „ósemkę” (wielu dziennikarzy nie odnotowało tego faktu), a starą 5-biegową skrzynię zastąpiono nowszą 8-biegową przekładnią z funkcją launch control. Swoją drogą dziwna niekonsekwencja – dodają 8-biegowy automat i zabierają ósemkę z nazwy… Na rok 2017 SRT przeszedł drobne zmiany kosmetyczne (tradycyjny facelifting). Najnowsze wcielenie jest już dostępne w Polsce, ale ja do testów otrzymałem egzemplarz jeszcze sprzed faceliftingu. Tak czy inaczej, najważniejsza informacja jest taka, że jak na razie nikt nie podniósł ręki na to, co definiuje Jeepa Grand Cherokee SRT, czyli wolnossący, 6,4-litrowy silnik V8 HEMI. Grand Cherokee SRT 2017Grand Cherokee SRT 2017Grand Cherokee SRT 2017 Co prawda na konsoli środkowej Jeepa pojawił się przycisk Eco, dzięki któremu możemy dezaktywować 4 z ośmiu potężnych cylindrów przy niskim obciążeniu. Fakt jest jednak taki, że nawet delikatne wciśnięcie gazu wzbudza je do życia – korzyści z trybu Eco są marginalne. Bo kiedy musisz napędzić (lub przynajmniej utrzymać prędkość) coś, co waży 2,5 tony, ma właściwości aerodynamiczne komody i toczy się na walcach, które łącznie mają szerokość prawie 1,2 m, to nie ma czegoś takiego jak małe obciążenie. Przycisk Eco najprawdopodobniej powstał po to, żeby Cherokee SRT mógł przejść unijne pomiary emisji spalin. I jak widać to się udało. Chwała mu za to. Przyciskowi ma się rozumieć. Jeep Grand Cherokee SRT – spalanie w V8 HEMI. Jest się czego bać? Czarne końcówki układu wydechowego są mocno poszerzone na końcach i wydają z siebie soczysty, przytłumiony bas. Klapa bagażnika podnosi się elektrycznie, a sam bagażnik ma ponad 450 litrów pojemności. Jeep Grand Cherokee SRT 2017Jeep Grand Cherokee SRT 2017 Jeep Grand Cherokee nie ma nic wspólnego z Eco. To chyba najbardziej paliwożerny samochód, jakim miałem okazję jeździć. W tym segmencie rynku dorównywać mu może jedynie Toyota Land Cruiser V8 za ponad pół mln zł. Co ciekawe, podobnie jak w 3,7-litrowym, V6 w Infiniti QX70 przy odrobinie samozaparcia, poruszając się Jeepem SRT po mieście, można uzyskać wartości deklarowane przez producenta. W przypadku SRT ta deklaracja to 20,7 l/100 km. Szacun! Poza miastem Jeep deklaruje zużycie na poziomie 10,1 l/100 km. Ja na tradycyjnej drodze testowej z Warszawy do Krakowa przez Częstochowę i odcinek autostrady A4 wykręciłem niecałe 12 l/100 km, przy muskaniu pedału gazu. Tak naprawdę V8 HEMI zużywa paliwo w każdych ilościach. Właściwie nie ma górnej granicy, dolna oscyluje w okolicach 12 l/100 km. Dobrze, że do baku można wlać prawie 100 litrów. Tankowanie po 100 zł nie ma tutaj większego sensu. Dlatego na paliwo wydałem wszystkie oszczędności z I komunii. Ale nie mogłem odmówić sobie kolejnych kilometrów w towarzystwie V8 HEMI. Dobrze wiedziałem, że mogą to być ostatnie takie kilometry. Jeep Grand Cherokee SRT 2017Jeep Grand Cherokee SRT 2017Jeep Grand Cherokee SRT 2017 Jeep Grand Cherokee SRT – sport za off-road. Czy to uczciwa wymiana? Wnętrze Jeepa Grand Cherokee SRT odbiega jakością od tego, co oferują konkurenci marek premium. Ale! Wspomniani konkurenci (oferujący podobne osiągi) po doposażeniu do poziomu Granda SRT mogą kosztować prawie 200 tys. zł więcej. Wszystko, co widzicie na tym zdjęciu – skóra, włókno węglowe, system multimedialny, świetna, sportowa kierownica otrzymujecie w standardzie. W komputerze pokładowym mamy nawet specjalne stopery, które mierzą czasy przyspieszenia 0-100, na ¼ mili, itp. How SRT is that?! Marudzę dalej. Jeep Grand Cherokee SRT został pozbawiony wszystkich atutów, które tak zachwalałem przy okazji recenzji Grand Cherokee Overland Summit z dieslem V6. No, może poza jednym – nadal jest niezwykle przestronny i ma bardzo praktyczne wnętrze. Ale… Cudownie komfortowa pneumatyka została zastąpiona sportowymi, twardymi amortyzatorami Bilstein. Do tego SRT wzbogacono o niesprzyjające poprawie komfortu opony runflat. Jest twardo, bardzo twardo. Na autostradzie będzie ok., jednak dłuższe trasy drogami drugiej kategorii bardzo Was zmęczą. Prześwit zmniejszył się niewiele bo z 218 mm w Overlandzie do 210 (tyle co w BMW X5), ale przez brak pneumatyki nie da się go zwiększyć. Zapomnijcie o off-roadzie w SRT. Do wyjazdu w teren nie zachęcają też 20-calowe felgi. SRT po prostu zatracił zdolności terenowe, którymi zaimponował mi Grand. Co zatem otrzymujemy w zamian? Skuteczny napęd 4×4 i zaawansowana elektronika sterująca jego pracą w standardowych odmianach Jeepa Grand Cherokee zapewniają świetne właściwości terenowe. W SRT służą raczej poprawie właściwości jezdnych. 20-calowe felgi i sztywne, obniżone zawieszenie nie zachęcają do wypraw w teren. Jak już to w taki lekki… Solidnie usportowionego, bezczelnie absorbującego, narowistego i brutalnego SUV-a. To samochód jedyny w swoim rodzaju. Nikt inny już takich nie produkuje. Grand Cherokee SRT jest totalnie bezkompromisowy. Wszystkie inne sportowe SUV-y w porównaniu z SRT zdają się lekko zniewieściałe. Hardocorowy – to słowo najlepiej określa charakter Granda SRT. Grand Cherokee SRT – osiągi i prowadzenie Grand SRT nie udaje. Nawet nie stara się sprawiać wrażenia zdatnego do relaksującej eksploatacji na co dzień. Ciężko ruszyć nim z miejsca tak, żeby głowa nie uderzyła w zagłówek. A kiedy już ruszy, to warczy, trzęsie, wyrywa do przodu, a w koleinach zmusza do siłowania się z kierownicą. Zabawa trybami jazdy nic nie pomaga. Zresztą, poza trybem „auto” dostępne są tylko bardziej ekstremalne „sport” i „track”. Sprawiają, że więcej momentu trafia na oś tylną, a Jeep staje się jeszcze bardziej narowisty. Jest też tryb „snow”, ale nie zmienia zbyt wiele. Element, który definiuje Jeepa Grand Cherokee SRT. Wiem, nie wygląda zbyt okazale, ale nie oceniajcie książki po okładce. Wolnossący, 6,4-litrowy silnik V8 HEMI. 468 KM przy 6250 obr./min, 624 Nm momentu obrotowego przy 4100 obr./min. Tak oldschoolowej (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) jednostki nie oferuje żadna inna marka. I żadna już takiego nie zaoferuje. Nigdy. To łabędzi śpiew pewnej motoryzacyjnej epoki. Przyznam Wam szczerze, że to pierwszy samochód, w którym nie korzystałem z najbardziej sportowego trybu jazdy. Nie czułem takiej potrzeby. Często korzystałem za to z trybu launch control. Jeep obiecuje 5 s w sprincie do 100 km/h. Ale to nieprawda. Z launch controlem można zejść poniżej 5 s. W komputerze pokładowym mamy nawet specjalne stopery, które mierzą czasy przyspieszenia 0-100, na ¼ mili, itp. How SRT is that?! Brać, czy nie brać? W moim garażu z kolekcją niezwykłych samochodów widzę miejsce dla Grand Cherokeego SRT (chociaż poczekałbym na wersję po lifcie). W garażu z samochodami do jazdy na co dzień – niekoniecznie. Nie mogę natomiast narzekać na dynamiczne zachowanie Jeepa Grand Cherokee SRT w zakrętach. Przy tak skalibrowanym zawieszeniu samochód nie ma prawa nadmiernie się przechylać. Jedzie tam, gdzie chcemy i tylko, gdy naprawdę przesadzimy 2,5 tony zaczynają łagodnie wyjeżdżać przodem z zakrętu. Nie jestem jednak do końca przekonany, czy cena, którą płacimy za te właściwości jezdne nie jest odrobinę zbyt wysoka. Mówię o cenie liczonej w „komfortach”, bo ta liczona w złotówkach na tle konkurentów wcale zbyt wysoka nie jest. Jeep Grand Cherokee SRT – cena na tle konkurentów Oczywiście, niemieckie SUV-y pokroju X6M czy Mercedes GLE 63 AMG biją Grand Cherokeego na głowę w wielu aspektach, ale po doposażeniu do poziomu SRT będą nawet o 200 tys. zł droższe. No i nie zaoferują takiego silnika! Właśnie dlatego uważam, że SRT to całkiem ciekawa i niezwykle atrakcyjnie wyceniona propozycja, dla osób, które poszukują SUV-a z nieco oldschoolową duszą. W ubiegłym roku (2016) w Polsce znalazło się 75 chętnych na nowego Jeepa Grand Cherokee SRT. Do oldschoolowego charakteru Grand SRT dochodzi więc pierwiastek unikatowości. Wolisz spokojniejszą odmianę Jeepa Grand Cherokee? Sprawdź test Grand Cherokee Overland Summit z dieslem V6 Jeep Grand Cherokee SRT w minutę Nie masz czasu na czytanie? Poświęć minutę, aby dowiedzieć się wszystkiego o Grandzie SRT. Wszystkie inne sportowe SUV-y w porównaniu z SRT zdają się lekko zniewieściałe. Hardocorowy – to słowo najlepiej określa charakter Granda SRT. Bezkompromisowo sportowy charakter wraz z nieumiarkowanym apetytem na paliwo sprawiają, że Jeep Grand Cherokee SRT zdaje się cudownie niedzisiejszy, a jazda nim to z pewnością ciekawe do-świadczenia. Ale ta niedzisiejszość może stać się zbyt natarczywa i męcząca w codziennej eksploatacji. Grand Cherokee SRT jest zbyt absorbujący, nieustannie daje do zrozumienia, że masz do czynienia z naprawdę hardcorowym SUV-em. Muscle SUV-em. Dlatego ta sportowa odmiana Grand Cherokee przypadnie do gustu jedynie określonej grupie kierowców. To jest premium:6,4-litrowe V8 pod maską,dobre właściwości jezdne,unikatowy, hardcorowy nie jest premium:wedle uznania. Like what you see? Click here to keep up to date with my latest reviews, vlogs and projects! http://bit.ly/1RXFn3vWelcome to Saabkyle04! In today's video, w Jeep Grand Cherokee SRT8 ma ośmiocylindrowy silnik o pojemności 6,4 l. Do setki przyspiesza w 5 s. Jest narowisty i trudny w prowadzeniu. Jest wspaniały! Takich samochodów już się dziś prawie nie produkuje. Olbrzymi silnik skryty pod maską Grand Cherokee SRT jest zaprzeczeniem ekologicznych trendów panoszących się od dłuższego czasu w motoryzacji. Co więcej, 468-konna wersja amerykańskiego SUV-a ma najgorsze właściwości do jazdy w terenie ze wszystkich dostępnych odmian Grand Cherokee. SRT8 ma najniższy wśród największych Jeepów prześwit poprzeczny - 20,3 cm (w stosunku do standardowych 21,8 cm). Kąta natarcia producent w najszybszej odmianie „Granda” nawet nie podaje. Nie wyposażył go także w reduktor. Czy ktoś jeszcze ma złudzenia? Grand Cherokee SRT8 z seryjnymi oponami w rozmiarze 295/45 R20 samochodem terenowym na pewno nie jest. Czym zatem jest? Autem sportowym? A może bliżej mu do sportowej lokomotywy? Zobacz też: Test Jeep Cherokee MJD Active Drive II Po zajęciu miejsca we wnętrzu, sportową odmianę „Granda” demaskują detale. Gruba, spłaszczona u dołu kierownica ze znaczkiem SRT nieśmiało sugeruje, że mamy do czynienia z niebanalną wersją Jeepa. To samo komunikują głęboko wyprofilowane fotele z wyszytymi emblematami. Poza tym – komputer pokładowy, design kopitu, są analogiczne do pozostałych odmian „Granda”. Poza aktywnym systemem napędu 4x4 SRT8 Selec-Trac. Kierowca ma do wyboru cztery tryby jazdy: tor, sport, auto, śnieg, holowanie. Jest też funkcja launch control, która tak steruje pracą silnika i napędu by umożliwić możliwie najdynamiczniejszy start z miejsca. A po uruchomieniu silnika nikt nie ma wątpliwości, ze jest się czym bawić. Metaliczny dźwięk towarzyszący rozruchowi olbrzymiego silnika nie pozostawia złudzeń odnośnie mocy drzemiącej pod maską Jeepa. Dostojny pomruk i drżenie całego nadwozia towarzyszące pracy ośmiocylindrowej jednostki na wolnych obrotach pobudzają wyobraźnię. Wystarczy lekkie muśnięcie gazu, by spod maski wydobyło się rasowe ryknięcie. Zobacz też: Pierwsza Jazda: Audi RS3 Sportback Po wrzuceniu trybu drive w ośmiobiegowej zautomatyzowanej przekładni, 468-konny potwór zbiera się w sobie. Po wciśnięciu gazu szarpie do przodu, jakby prosił żeby wcisnąć gaz do końca i pozwolić mu zerwać się z łańcucha. Kierowanie Grand Cherokee SRT8 przypomina pracę tresera dzikiego zwierzęcia. Bestia ryczy i wykonuje niesforne ruchy, ale w końcu (choć nie bez ociągania) wykonuje polecenia prowadzącego. Ale walka o dominację trwa non stop. Bardzo sztywne zawieszenie i ogromne koła sprawiają, że wszelkie nierówności nawierzchni, a zwłaszcza koleiny są mocno odczuwalne przez podróżujących Jeepem. Najwięcej radości podczas jazdy dostarcza dynamika przyspieszenia i towarzyszący odgłos pracy widlastej ósemki. Największe emocje budzi procedura startowa launch control, po włączeniu której należy wcisnąć hamulec i pedał gazu do podłogi, a następnie zwolnić hamulec. Wtedy Grand Cherokee korzystając z pełnej mocy i momentu obrotowego katapultuje pasażerów w możliwie najkrótszym czasie do prędkości, którą założy prowadzący. Podczas przyspieszania świetnie sprawdza się zautomatyzowana, ośmiobiegowa przekładania, która błyskawicznie zmienia poszczególne przełożenia. Jest to udana konstrukcja, która sprawnie reaguje zarówno na funkcję kick down, jak i na polecenia kierowcy w trybie manualnym. Zobacz też: Pierwsza jazda Volvo XC90 2015 r. Wszystko jest dobrze, dopóki ważącego ok. 2400 kg SUV-a prowadzimy po prostej drodze. Kręte drogi, mimo znacznie utwardzonego zawieszenia i stosunkowo nisko położonego środka ciężkości nie staną się ulubionymi odcinkami właścicieli Grandów SRT. Co prawda podczas szybkiej jazdy po łukach auto radzi sobie nieźle, jak na dużego SUV-a ale daleko mu do zwinności klasycznych aut sportowych. SRT nie czuje się dobrze także podczas parkingowych manewrów. Duży promień skrętu utrudnia wyjazd z ciasnych miejsc parkingowych, miejskiej eksploatacji nie sprzyja też zużycie paliwa. Do „spalania” oscylującego wokół 20-22 l na 100 km przy spokojnej jeździe w ruchu miejskim właściciel opisywanego „Smoka” będzie musiał przywyknąć, choć dla wielu potencjalnych nabywców ostentacyjnie wysokie zapotrzebowanie na paliwo może być pożądanym fetyszem. Podsumowanie Absurdalność Jeepa Grand Cherokee nie pozwala przejść koło niego obojętnie. To pojazd, który został stworzony w jednym celu - zaspokoić ego właściciela. Kierowca Granda SRT8 bez trudu wygra większość sprintów spod świateł. Będzie mógł spoglądać na większość uczestników ruchu z góry. Ryknięciami z wydechu wywoła ciarki na plecach niejednego przechodnia. A pojemność silnika, moc maksymalna i zużycie paliwa wzbudzą podziw większości kolegów. Jeepa Grand Cherokee SRT8 nie należy oceniać w kategorii funkcjonalności. To po prostu kosztująca niespełna 360 tys. zł zabawka, która dostarczy mnóstwa radości właścicielom. Jest czego zazdrościć! Jeep Grand Cherokee SRT8 Quadra-Trac - Dane techniczne Jeep Grand Cherokee SRT 8 Typ silnika benzynowy Pojemność 6424 cm3 Układ cylindrów/zawory V8/32 Maksymalna moc 468 KM/6250 obr./min. Maksymalny moment obrotowy 624 Nm/14100 obr./min. Napęd 4x4 Skrzynia biegów aut. 8-bieg Pojemność bagażnika 457 l Wymiary (dł./szer./wys.) 485,9/195,8/175,6 cm Rozstaw osi 291,5 cm V-max 257 km/h Przyspieszenie 0-100 km/h 5,0 s Zużycie paliwa* 20,7/10,1/14,0 l/100 km Cena od 359 900 zł Chcesz dowiedzieć się więcej, sprawdź » Kodeks kierowcy. Zmiany 2022. Mandaty. Punkty karne. Znaki drogowe With its recent redesign Jeep improved the Grand Cherokee's interior and fuel economy. Its standard 3.6-liter V6 is responsive, and the eight-speed automatic is smooth. More. 2023 Jeep Grand
Ten samochód jest tak męski, że powinien być napędzany testosteronem. Jeżeli poprosicie kogoś o opisanie cech najbardziej męskiego samochodu, prawie na pewno wymieni wielki i bardzo mocny silnik – najlepiej V8 – i równie wielkie nadwozie. Prawdopodobnie doda jeszcze amerykański rodowód i może napęd na cztery koła. Tak się składa, że spędziłem kilka dni za kierownicą takiego właśnie auta. Przez cały ten czas się nie goliłem i używałem wody kolońskiej „Brutal”. Czy zdołałem podołać wyzwaniu? Ten eliksir męskości na czterech kołach powstał w fabryce Jeepa. Oto nowy Grand Cherokee SRT. Już nie „SRT8”, jak nazywany był poprzednik, ale nadal z ośmioma cylindrami pod maską. Tym razem pojemność silnika to aż litra, zaś moc wynosi 468 KM. Co ważne i nietypowe w dzisiejszych czasach, jest uzyskiwana bez doładowania. Wolnossące, staroświeckie V8, Jeep… Tego nam potrzeba. I mniejsza z tym, że od jakiegoś czasu Jeep kojarzy się bardziej z risotto niż z krwistym stekiem. Nawet pod władaniem Fiata Grand Cherokee nie straciło swojego charakteru. Nadal jest wielkie i wygląda potężnie. W wersji SRT zyskuje wyjątkową drapieżność. Poszerzenia, ogromne koła, wloty powietrza i gigantyczny wydech – to wszystko aż krzyczy „PATRZCIE NA MNIE!”. Zwłaszcza że testowany egzemplarz został pomalowany na czerwono. Czerwony lakier skazą na męskości? Niekoniecznie. Tutaj bardzo pasuje. Cena, jaką należy zapłacić za jeżdżenie najbardziej sportowym, najbardziej brutalnym i najszybszym Jeepem to rezygnacja z tego, z czego ta marka zasłynęła. SRT nie ma praktycznie żadnych zdolności terenowych. O ile zwykłe Grand Cherokee jest autem, które zajedzie zdecydowanie dalej od większości konkurentów i można bez stresu wybrać się nim na podbój leśnych dróg, o tyle SRT za sprawą swoich felg, obniżonego prześwitu i jednoznacznie sportowego charakteru jest niczym rower szosowy, którym raczej nie wybierzemy się na przejażdżkę po lesie. Rower w tekście o żłopiącym benzynę i bulgoczącym V8? Chyba to wszystko zaszło za daleko. Pora więc wypluć kawałek surowego mięsa (którym żywiłem się na czas testu SRT) i wsiąść wreszcie za kierownicę. W końcu można długo pisać o tym, jak Jeep wygląda, ale od tego przecież są zdjęcia. Tutaj chodzi o jazdę. Już przy odpalaniu litrowego motoru oczy wszystkich sąsiadów będą skierowane na was. Niczym w dawnym muscle carze, obroty od razu po odpaleniu wędrują w górę, co skutkuje donośnym rykiem. Co prawda poziom, do którego mają dojść podczas tej „ceremonii otwarcia” można ustawić w opcjach ekranu dotykowego. Da się więc zrobić to tak, by nie budzić śpiących w okolicy dzieci. Ale to w końcu męski wóz, więc trzeba zwracać na siebie uwagę, prawda? Na postoju mocarne V8 lekko trzęsie nadwoziem, co jest niezwykle przyjemne. Przy ruszaniu, zwłaszcza do tyłu, uwaga! Przy puszczaniu hamulca auto pełza bardzo powoli. To sprawia, że pojawia się pokusa dodania gazu – nawet podczas manewrów. Pedał gazu jest z kolei tak ustawiony, że już niewielkie muśnięcie go powoduje „wystrzelenie” auta. Można stać się bohaterem pierwszych stron lokalnych portali informacyjnych jako twórca poważnej rozróby. Uczulam na to! Jeśli jednak uda się już ruszyć, jazda będzie wyłącznie przyjemnością. Oczywiście, SRT wydaje się najbardziej bezsensownym autem na rynku. Bo w końcu jest podniesiony – a więc mniej aerodynamiczny i z wyżej położonym środkiem ciężkości – nie dając w zamian zdolności terenowych. Tyle teorii. Na szczęście w czasie jazdy można zapomnieć o „terenowym” rodowodzie SRT. Oprócz tego, że na wszystkich patrzymy z połączeniu z bulgotem V8 to skutkuje naprawdę przyjemnym samopoczuciem. W zakrętach SRT zdaje się przeczyć prawom fizyki. Nie ma ochoty ani na przechyły, ani na niepewne zachowanie. Trzeba tylko pokonać psychiczną barierę, która każe zastanowić się dwa razy, zanim wejdziemy z szaleńczą prędkością w zakręt autem, które jest tak duże. Warto. Nie będziecie zawiedzeni. Bez owijania w bawełnę, po męsku – mimo wszystko, największa frajda z jazdy jest w SRT na prostej. Jak w starym, dobrym muscle carze, w tym Jeepie nie ma nic lepszego, niż wciśnięcie gazu spod świateł. W końcu jeśli ktoś szuka bolidu do bicia rekordów toru, niech kupi Lotusa. Jeep jest szybki, ale praw fizyki się nie oszuka. Jego żywiołem jest prosta. Pierwsze mocne przyspieszanie SRT może wręcz przestraszyć. Ciało jest wbijane w fotel z ogromną siłą, od samego początku. Wraz ze wspinaczką (czy raczej sprintem) wskazówki po skali obrotomierza, dostojny bulgot zmienia się w ryk, który może obudzić zmarłego. Pięć sekund do setki, które deklaruje producent (a realnie można podobno uzyskać nawet mniej), to wynik co najmniej zadziwiający w tak wielkim samochodzie. Im szybciej jedziemy, tym bardziej do głosu dochodzi aerodynamika. Przy mocno autostradowych prędkościach pojawia się pewna zadyszka, choć i tak będziemy szybsi od większości aut na drodze. Przyspieszanie SRT spod świateł uzależnia. Zwłaszcza przy wykorzystaniu funkcji Launch Control. Wtedy lewa noga wędruje na hamulec, prawa wciska gaz do oporu, a komputer stabilizuje obroty na poziomie 3200 obrotów na minutę. Po puszczeniu hamulca nasza głowa wtapia się w zagłówek, a uśmiech z twarzy nie znika przez dłuższy czas. Oczywiście konstruktorzy przewidzieli tu kilka trybów jazdy. Tryb Eco zakrawa na żart ( V8, przypominam!), ciekawszy jest Track. Wtedy zawieszenie z twardego staje się ultra twarde, a reakcje na gaz z ostrych, ostre jak brzytwa. Na ulicy bez sensu, na torze… na torze całe SRT jest bez sensu! Tryb Sport zazwyczaj wystarcza. Niezależnie od trybu, skrzynia biegów (8 biegów, automatyczna, hydrokinetyczna ZF) nie daje powodów do narzekań w kwestii szybkości działania. W trybie Neutral jednak zdecydowanie zbyt wcześnie wrzuca wysokie biegi. Ratunkiem jest przełączanie w tryb sportowy lub używanie łopatek za kierownicą. Zawieszenie jest twarde, ale nie wybija plomb z zębów. Jeżeli jedziemy spokojnie, da się tym samochodem jechać w trasę bez wykupywania późniejszej wizyty u psychiatry. Choć wydech jest wtedy mocno basowy, co nie każdemu pasuje. Spalanie? Ponad 90 litrowy bak nie starcza na zbyt wiele. Wyniki to 23 litry w mieście i około 18 w trasie. Ale te rezultaty można jeszcze „poprawić”. Na oba sposoby. Zgadnijcie, który jest łatwiejszy? Co z wyposażeniem? Jak SRT wygląda we wnętrzu? Jeżeli już się przejechaliśmy i emocje opadły, możemy spojrzeć na tego Jeepa chłodnym okiem. Wnętrze wygląda mniej więcej tak, jak w innych Grand Cherokee. Pomijając parę akcentów stylistycznych, fotele (dobre!) i genialną, grubą kierownicę, mamy tu po prostu dużego SUVa, który zatrzymał się w połowie drogi do klasy premium. Materiały są przeciętne, ale nic nie skrzypi. Ekran multimediów jest duży i zawiera całą masę przeróżnych funkcji, ale jego design nieco już trąci myszką. Wyposażenie jest pełne, łącznie z oknem dachowym, elektrycznie sterowanymi fotelami czy kamerą cofania. Mamy też nawigację, podgrzewanie kierownicy, cyfrowy odbiór stacji radiowych i masę innych funkcji, których odkrycie zabiera trzy lata. Jest też pełnowymiarowe, dwudziestocalowe koło zapasowe (!). I mnóstwo miejsca w każdą stronę. W końcu to, mimo wszystko, duży SUV. To oczywiste, że konkurenci spod znaku BMW czy Mercedesa będą lepiej wykonani i nowocześniejsi w środku. Ale ze swoją ceną na poziomie 400 tysięcy złotych, Jeep staje się prawdziwą okazją. Wspomniane auta to wydatek co najmniej o połowę większy. A za taką sumę możemy z Jeepa uzyskać jakieś 1000 KM… i jeszcze zostanie nam trochę na paliwo. SRT należy więc rozpatrywać w kategorii „mnóstwo zabawy za relatywnie niewielkie pieniądze”. Oczywiście 400 tysięcy (za w pełni wyposażoną wersję) to cała góra banknotów. Ale takie osiągi w niemieckich SUVach są o wiele droższe i to jest wielką zaletą włosko-amerykańskiej propozycji. Jako bonus dostajemy tu wolnossące V8 i niepowtarzalny klimat. Ten samochód uzależnia i naprawdę nie chciałem z niego wysiadać. Nie mogłem znaleźć wyraźnej wady, która mogłaby odwieść mnie od jego kupna (gdybym oczywiście je rozważał). Jest bezsensowny, to prawda. Zero zdolności terenowych, fatalnie duże spalanie, słaba poręczność w mieście. Ale ma przy tym duszę. Diabelską, ale duszę. Po kilku dniach perfumowania się „Brutalem” i żucia pszczół zamiast jedzenia miodu żałowałem więc, że czas przygody z SRT się zakończył. Co gorsza, przyszłość motoryzacji raczej nie będzie przychylna dla tego typu samochodów. Czas wielkich V8 dobiega końca. Kupujmy je więc, póki jeszcze można to robić. Będę za nimi płakał. Mimo że chłopaki nie płaczą. Mikołaj Adamczuk zdjęcia: Dominika Szablak Wygląd: (10 / 10) Wnętrze: (8 / 10) Silnik: (10 / 10) Skrzynia: (8 / 10) Przyspieszenie: (10 / 10) Jazda: (10 / 10) Zawieszenie: (9 / 10) Komfort: (8 / 10) Wyposażenie: (9 / 10) Cena/jakość: (9 / 10) Ogółem: (91/100) 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 DANE TECHNICZNE Silnik: V8, benzynowy, l Moc: 468 KM /6250 obr/min Moment obr: 624 Nm / 4100 obr/min Skrzynia biegów: automatyczna, ośmiobiegowa Napęd: na cztery koła Śr. zuż. Paliwa: 20 l/100 km 0-100 km/h: 5 s V maks: 257 km/h Cena: ok 400 000 zł
Jeep has renewed the Grand Cherokee SRT8 for 2012. Read a review and see photos of the new, 470-hp Jeep at Car and Driver. C/D TEST RESULTS: Zero to 60 mph: 4.7 sec Zero to 100 mph: 12.3 sec
Jeep Grand Cherokee SRT Reliability Rating Thus far, the NHTSA does not yet have a safety rating for the Jeep Grand Cherokee SRT, although the regular Grand Cherokee attained a full five-star rating, which bodes well for the SRT version. Over at the IIHS, the regular Grand Cherokee achieved middling results, with a Marginal score for the driver's side front overlap and a Poor rating for the passenger side. The best score the headlights could achieve was Acceptable, but all other safety tests returned the best possible result of Good. Jeep Grand Cherokee SRT reviews in terms of safety are therefore anything but stellar. US NHTSA Crash Test Result Overall Rating Frontal Barrier Crash Rating Side Crash Rating Rollover Rating 2021 Grand Cherokee SRT Key Safety Features As standard, the SRT is essentially fully loaded in terms of safety. You get rain-sensing wipers, adaptive cruise control, hill start assist, blind-spot monitoring with rear cross-traffic alert, forward collision detection with automatic emergency braking, front and rear parking sensors, a rearview camera, and of course, the usual traction and stability management programs. You also get park assist, rain brake support, and seven airbags, including curtain airbags, frontal airbags, side-impact airbags, and a driver's knee airbag. Jeep Grand Cherokee SRT TrimsSRT Back-Up CameraS Cross-Traffic AlertN/A Rear Parking AidN/A Blind Spot MonitorS Lane Departure WarningS Lane Keeping AssistS ABSS Night VisionN/A Tire Pressure MonitorS Brake AssistS Stability ControlS Traction ControlS 2021 Grand Cherokee SRT Reliability Thus far, the 2021 SRT has not yet had any recalls. However, the identical 2020 version suffered one recall for a rearview camera image that may remain on the infotainment display, possibly distracting the reliability is still a concern for you, a three-year/36,000-mile basic warranty helps provide peace of mind while the drivetrain is covered for five years/60,000 miles. Roadside assistance is included for the latter period too. Warranty Basic: 3 Years \ 36,000 Miles Drivetrain: 5 Years \ 60,000 Miles Corrosion: 5 Years \ Unlimited Miles Roadside Assistance: 5 Years \ 60,000 Miles Maintenance: 3 Years \ Unlimited Miles
scOhvB.
  • xew0o98mn5.pages.dev/314
  • xew0o98mn5.pages.dev/250
  • xew0o98mn5.pages.dev/243
  • xew0o98mn5.pages.dev/350
  • xew0o98mn5.pages.dev/158
  • xew0o98mn5.pages.dev/368
  • xew0o98mn5.pages.dev/128
  • xew0o98mn5.pages.dev/171
  • xew0o98mn5.pages.dev/18
  • jeep grand cherokee srt test