Przejdź do treści Jakiś czas temu pisałam już, że nie myślę o sobie „dobra matka”. Chętnych odsyłam tutaj. Na Dzień Mamy w żłobku Dzieci uczyły się piosenki: „Moja mama jest kochana, moja mama wszystko wie. Kiedy do mnie się uśmiecha tak zaśpiewam jej. Lalala lalala najwspanialszą mamę mam. Lalala lalala zaraz mamie buzi dam.” I teraz za każdym razem kiedy moje Dziecko śpiewa właśnie tę piosenkę, mam jeszcze większe wyrzuty sumienia z powodu tego jaką matką jestem. I chociaż wiem, że przecież śpiewa sobie bo albo podoba Jej się ta piosenka, albo po prostu Jej się przypomina, albo może nawet trochę żeby pokazać mi, że mnie bardzo kocha, to i tak czuję się okropnie, że nie jestem matką tak dobrą jak chciałabym być. A
Moja mama robi awantury o nic. Ma wrażenie, że wszyscy dookoła robią jej wszystko na złość. Jest nieufna. Błahe sprawy sprawiają, że wybucha wojna domowa. Ja studiuję i pracuję. Mój tata pracuje. Spędzamy mniej więcej tyle samo czasu w domu i poza domem. Mama jest nadopiekuńcza, ale jednocześnie nie chce okazywać uczuć.
taka jest właśnie ma Mama kochana. Najukochańsza Mamo Moja! Całuję Twoje ręce. Wiem, że jesteś jedyną osobą, która kocha mnie takim jakim jestem. Kochasz mnie w chwilach smutnych i radosnych, zawsze jesteś moją przyjaciółką. Marzę o tym, aby każdy dzień przyniósł Ci Mamusiu Kochana same radości, szczęście i zadowolenie.